Szczerze mówiąc, ten odcinek spodobał mi się znacznie bardziej niż poprzedni, może to dlatego że bardziej poruszał główny wątek. Jak zwykle w podpunktach, bo podpunkty są fajne:
Ciekawi mnie najbardziej, czy Philip to naprawdę Belos, bo na razie wszystko na to wskazuje. I podoba mi się, że jednak nie jest pozytywnym bohaterem :D
Lilith jest absolutnie precious, kocham ją <3
Eda udająca Lilith to jedna z najbardziej cursed rzeczy, jakie kiedykolwiek widziałam xD
Dell jest kochany
Mniej punkcików niż wcześniej, ale co tam xd In general odcinek był bardzo git i czekam na następny :P